Odjechali samochodem znajomego, bo nie mieli czym wrócić do domu
Za krótkotrwałe użycie pojazdu odpowiedzą dwaj mieszkańcy gminy Łomazy w wieku 17 i 45-lat. Mężczyźni będąc w odwiedzinach u właściciela auta bez jego wiedzy zabrali samochód z posesji. Swoje zachowanie tłumaczyli faktem, że nie mieli czym wrócić do domu. O ich dalszym losie zadecyduje sąd. Czyn ten zagrożony jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło przed weekendem majowym na terenie gminie Tuczna. Dyżurny komisariatu w Wisznicach powiadomiony został o kradzieży samochodu osobowego marki Audi. Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że tego dnia odwiedzili go znajomi z którymi spożywał alkohol. Dopiero po ich wyjściu zauważył, że razem z nimi zniknęły kluczyki do samochodu jak też samo audi. Wartość strat oszacowana została przez pokrzywdzonego na kwotę 8 tysięcy złotych.
Na miejsce natychmiast skierowany został patrol policji. W trakcie prowadzonych czynności funkcjonariusze ujawnili pozostawiony samochód. Znajdował się na jednej z posesji w gminie Łomazy. Zauważyli też 45-latka, który wracał pieszo do swojego miejsca zamieszkania. Początkowo mężczyzna twierdził, że właściciel samochodu po prostu użyczył im auto, by mogli dotrzeć do miejsca zamieszkania.
Audi powróciło do właściciela, a sprawą zajęli się kryminalni z Wisznic. W związku z ustaleniami funkcjonariuszy zarówno 17-latek jak też 45-letni znajomy zostali zatrzymani do wyjaśnienia. Starszy z mężczyzn usłyszał już zarzut krótkotrwałego użycia pojazdu. Dzisiaj zarzuty usłyszy jego 17-letni kompan. O dalszym losie „amatorów cudzego mienia” zadecyduje sąd. Za popełniony czyn grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.